Potem zaś pomknęliśmy do Planty. Mamy wielki sentyment do tamtejszego miejsca biwakowego, bo była to chyba pierwsza realizacja (beneficjentem było Stowarzyszenie Przyjaciół Gminy Wohyń „Echo”) jaką dofinansowała Lokalna Grupa Działania „Zapiecek”. Przygotowała je dla nas świetnie gmina Wohyń – Tomasz Jurkiewicz i Edward Jarmoszuk – dzięki! A tam były tańce, hulanki, swawole i… klasówka z historii oraz wiedzy o Zapiecku i PROW. Najlepsi dostali nagrody (powerbanki i kubki), dla wszystkich były też prezenty w postaci bidonów termicznych. W drodze powrotnej przystanek na rynku w Wohyniu, gdzie wkradł się drobny element tańczenia poloneza (a co! a jak!) i dojazd przez Zbulitów do Radzynia. Łącznie coś około 44 kilometrów. Siedzimy i układamy plan na wiosenną powtórkę, a będzie dokąd jechać: obecnie w ramach realizowanych przez nas dwóch projektów budujemy na terenie Zapiecka pięć wiat turystycznych i cztery place zabaw. Więc plan jest dosyć prosty… Jeszcze raz dzięki!